Jaki jest główny sens Bożonarodzeniowych świąt? Dzielenie się opłatkiem? A dokładnie? Dzieląc się świątecznym chlebem składamy swoim bliskim życzenia. To jest w naszej tradycji, moim zdaniem, kulminacja świąt. Zupełnie nie zastanawiając się nad tym uprawiamy magię. Nie różni się wiele, od tej używanej przez Harrego Pottera.
Na szczęście, jest to pozytywna magia. Dziś już prawie wcale nie sięgamy po jej ciemną wersję. Każdemu chyba zdarza się czasem przekląć, ale chyba niemal nikt nie używa ich w prawdziwym znaczeniu, używamy zaledwie wulgaryzmów. Bo słowo przekleństwo zawiera w sobie „klątwę”. Porządna klątwa, rzucona w gniewie, jest złym życzeniem: np. „oby cmentarz cię nie przyjął”*. Wśród bardziej pierwotnych społeczności takie złe życzenia nadal mają ogromną moc, zwłaszcza miotane przez specjalistów. Na szczęście takich przekleństw już współcześnie raczej nie używamy. Częściej używamy klątwy pozytywnej. Taką są przecież życzenia które składamy sobie przy okazji świąt, np. „życzę Ci dużo szczęścia”. Co ciekawe tej pozytywnej magii nie nadużywamy, zostawiamy ją tylko na szczególne okazje, jak wielkie święta astronomiczne, początek roku, czy urodziny. Ciekawe, że przed dzisiejszym świętem, życzymy sobie (również na piśmie!) przede wszystkim „wesołych i radosnych świąt” – czyżby to pamięć o tym, jak ważna jest dzisiejsza uczta dla pomyślności całego nadchodzącego roku?
Najciekawsze, że poczucie wsparcia i dobra atmosfera jaką dają życzenia, faktycznie dużo nam z czysto psychologicznego punktu widzenia. Być może nie doceniamy jednak ich wielkiej wagi?
*Oby cmentarz Cię nie przyjął – tekst oryginalnej, ludowej piosenki z płyty „Na Uschod. Wolność albo śmierć ”
Lektura uzupełniająca: mój wpis o nieoczywistej tradycji wigilijnej wieczerzy.