Spływ Łyną z Olsztyna.

Szlak bardzo łatwy, rzeka poprzedzielana zaporami tworzy rozlewiska pozbawione praktycznie nurtu. Od Dobrego Miasta nurt nieco przyspiesza, pojawiają się nawet pojedyncze przeszkody wprowadzając pewne urozmaicenie. Rzeka interesująca: po drodze widzieliśmy sporo ptaków: tracze, myszołowy, czaple oraz mnóstwo kwitnącej roślinności wodnej. Mimo tego ruch turystyczny minimalny. Na szlaku zagospodarowane miejsca postoju (biwaku) wyposażone w pływające pomosty ułatwiające dobicie do brzegu, wiaty, toalety.
w canoe

Na rzece mało miejsc gdzie można rozbić się na dziko czy zatrzymać się na krótki popas – jeśli jakieś się zauważy, warto korzystać, bo później może być problem. Dostępny jest bezpłatny folder z opisem szlaku. Nam udało się dostać kilka egzemplarzy bezpłatnie pocztą tuż przed spływem – bardzo dziękujemy stowarzyszeniu „Dom Warmiński” za pomoc 🙂 Niezwykle malowniczy start spływu, w pięknym parku tuż obok olszyńskiego zamku. Czterodniową wycieczkę w doborowej kompanii zakończyliśmy niestety jeszcze przed Lidzbarkiem Warmińskim. Spływ był chrztem dla naszego ślicznego kanu (Penobscot 16). Fot. A. Żegota.

 

 

 

Łyna2

 

 

 

 

 

 


łyna3

 

 

 

 

 

 

pomost łyna

 

 

 

 

 

 

 

Łyna Dobre Miasto

4 odpowiedzi na “Spływ Łyną z Olsztyna.”

    1. Świetnie się sprawdza. Wchodzi bez problemu jeszcze masa bagaży na bezproblemowe biwakowanie przez parę dni. No ale w specyfikacji to ona ma pół tony ładowności… Takie kanu miały w oryginale przewozić dwóch facetów i upolowanego jelenia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *