Inana

800px-Queen_of_the_Night_(Babylon)Dzisiejszy deszcz przypomniał mi o Annie In w grobowcach świata, Olgi Tokarczuk. Naprawdę cudowna książka, podobno zupełnie nietypowa dla twórczości autorki., książka – mit. Można o niej sporo ciekawych recenzji i komentarzy przeczytać w linku prowadzącym do strony lubimyczytać.  Tytułowa Inana bardziej znana jest współcześnie pod imieniem Isztar. To główna postać ówczesnego panteonu Mezopotamii. Bogini seksu i wojny. Ciekawe połączenie. Moja ulubiona, czczona przez Germanów  Freja  (jej kult przeszedł podobno płynnie w kult Maryi,  a Niemcy i Anglicy do dziś pamiętają dzięki piątkom jej imię) była boginią miłości, płodności, magi i …wojny.  Coś więc w tym na tylko na pozór absurdalnym połączeniu jest.   Ciągle mnie ciekawi, że jakoś słabo się do Inany/Frei  dogrzebały nasze feministki. Ale nie mam w tej kwestii zbyt dużego rozeznania. Tak czy owak warto pamiętać, jak bardzo mamy patriarchalnie wykrzywiony panteon w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci…

Bez ksenofobii nie byłoby solidarności i altruizmu

Bardzo ciekawy artykuł w świątecznej GW. Niby wszystko znane, ale i tak warto przeczytać. Znamienny lead artykułu: Gdybyśmy się wyrzynali z takim zapałem jak nasi przodkowie [w paleolicie powiedzmy] to w tym stuleciu na wojnach zginełoby 2 miliardy ludzi.  Lektura uzupełniająca:  Yanoáma : opowieść kobiety porwanej przez Indian, Demoniczne samce: Małpy człekokształtne i źródła ludzkiej przemocy.   Zdjęcie: Yanoama, Wikipedia.