Taki napis pojawił się na ubraniu strażnika leśnego. Wzbudził emocje, mają zostać wyciągnięte konsekwencje, bo napis był nieregulaminowy. Widziałem też pojedyncze głosy leśników, że to naszywka patriotyczna, więc nie ma problemu. Mnie zmroziła treść tej naszywki, później zacząłem się zastawiać dlaczego. Czytaj dalej „Śmierć wrogom ojczyzny, naszywka patriotyczna.”
Z drewnaśmy
Sześć lat temu proponowałem*, by na ścianie każdego leśnego gabinetu, parafrazując Billa Clintona napisać „Sacrum głupcze!”, bo w dużej mierze, spór o Puszczę to spór o sacrum nie o fakty.
W mitologii nordyckiej człowiek nie został ulepiony z gliny, lecz wystrugany z drewna: mężczyzna z jesionu a kobieta z wiązu. Taka mitologia świetnie pasuje również do naszych dziadów, czczących święte gaje, kapliczki wiszące na drzewach, są ich jakże bliskim echem. Kult drzew tkwi w nas głęboko. Srogi Bóg z pustyni i jego syn są jest tylko wierzchnią warstwą. To w naszej pogańskiej przeszłości tkwią korzenie Sporu o Puszczę.
Czytaj dalej „Z drewnaśmy”Niechęć do Polaków nie wzięła się znikąd.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=_mNGwpS66mo]
Mój „kresowy” dziadek, Polak z krwi i kości, weteran pierwszej wojny światowej, mawiał, że na tle Białorusinów i Rosjan, najgorsi są Polacy. Wredni, pamiętliwi i zawzięci. To ciekawe spojrzenie, biorąc pod uwagę, że wychował się w klasycznym kresowym majątku, gdzie chwilę wcześniej status białoruskich chłopów zbliżony był do tego, jaki mieli czarni niewolnicy na plantacjach bawełny… Na spojrzenie z takiej perspektywy na panów – Polaków i jakże bliski naszym sercom szlachecki majątek, dają dwie płyty zespołu R.U.T.A. To unikalny projekt oryginalnych pieśni chłopskich z okresu buntów chłopskich (płyta Gore) i pieśni białoruskich oraz ukraińskich z czasów pańszczyzny (Na Vschod). Pierwsza płyta podaje dawne teksty w stylistyce punkrocka, druga płyta to przeplatanka oryginalnych tekstów i wykonań oraz ich współczesnej, punkrockowej adaptacji, która świetnie oddaje ich ducha. Dla potrzebujących lepszej analizy: Trójkąt Ukraiński, Szlachta, carat i lód na Wołyniu, Podolu i Kijowszczyźnie, 1793-1914.
Pyrrusowe zwycięstwo Kościoła, czyli Hallowen nie wzięło się znikąd.
Chodzimy na cmentarz, zapalamy znicze, wspominamy zmarłych. To zaduszki, echo dawnych obrzędów… Ale to przecież nie jest święto (i dzień wolny!) które mamy w kalendarzu! W nim widnieje „Wszystkich Świętych”. Czas niezliczonych bohaterów Kościoła katolickiego, pośredników między nami a Bogiem. Naprawdę poświęcacie na nich swój świąteczny czas? W Wigilię i Wielkanoc zostało sporo starego obrządku: wieczorna uczta z nieprzypadkowymi daniami opartymi o grzyby i mak, w Wielkanoc polewamy się wodą, jemy i krasimy jaja. Oryginalny sens tych starych świąt został zniszczony, wypełniono je nową treścią. Wszystkich Świętych / zaduszki – to zupełnie odwrotna sytuacja: próba wprowadzenia nowego święta praktycznie spaliła na panewce, nie udało się do końca zniszczyć starego święta, powiodło się zaledwie wykorzenienie obrzędu… Czy nie dlatego tak łatwo powstałą pustkę wypełnia Hellowen?
Rozwiązła Bogini?
Kult Frei w Skandynawii przekształcił się płynnie w kult Marii. Frei, tej ucieleśnionej kobiecej seksualności, wolności i siły kompletnie nie rozumie, zrównując ją z prostytutką, nawet Słupecki, autor ” Mitologii skandynawskiej w epoce wikingów. Pisząc o moralności nie rozumie, że nie jest ona czymś constant. Dzisiejsza jest inna, jej owocem są przydrożne, wiejskie kapliczki Matki – Dziewicy, echo dawnej, słowiańskiej odpowiedniczki Frei, Mokoszy…
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=J7LamehhJKA]
Kult Marii nie wziął się znikąd.
Mitologia germańska/ skandynawska nie cieszy się zbyt dobrą sławą. Kiedyś mocno interesowali się nią faszyści, obecnie wszelkiej maści nacjonaliści. Mnie akurat interesuje w niej pozycja kobiety, co z niej dzisiaj zostało, a co udało się ocenzurować i komu. Wszystko to jest dość chyba jasne i oczywiste, ale warto sobie to moim zdaniem powtarzać.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=2Mp-vbRTwT8]
Co łączy indiańskich ludożerców ze starożytnymi Grekami?
O znanym plemieniu Yanomami było chwilę wcześniej. Niestety nie znam jego mitologii. Może jest równie okrutna jak potrafią być mity greckie? Na szczęście da się też z nich wyciągnąć pozytywne przesłanie…