Zostaliśmy wygnani z raju, bo Ewa pozwoliła sobie na zbyt dużo wolnej woli. Zeżarła jabłko, jabłko, którego zeżreć jej nie było wolno. Jagna folgowała sobie z wolną wolą do czasu, aż zaczęła przeginać z Jasiem. Nic dziwnego, że koledzy Jasia tak dziś wkurzają się dziś na gender i tęczę, wiedzą, jak wiedział Fiodor Michajłowicz, jakim problem jest wolna wola i jak to się paskudnie kończy, zupełnie tak jak już współczesna praktycznie historia ćpuna i weterana z Iraku, opisana w „Świeżym” Nico Walkera. Czytaj dalej „Wolna wola”