Partia nie różni się od klucza żurawi. Ptaki, lecąc w formacji, oszczędzają energię przenoszoną w wiązaniach ATP. Tak się składa, że nasz przerośnięty mózg zużywa góry cukru. Więc najlepiej od czasu do czasu go wyłączyć, a dowodzenie przekazać pierwszemu ptakowi z klucza. To podstawowa cecha wszechświata – ograniczone zasoby energii spychają nas wciąż w dyktaturę.
Myślę, że tej cechy doświadczył każdy z nas. Przelewanie na ekran spójnych zdań, będących odbiciem uporządkowanych myśli, jest mozołem przypominającym wspinaczkę na K2. Każda komórka organizmu krzyczy – odpuść sobie. Zjedz śniadanie, wyjrzyj przez okno, przeciągnij się. Wyłącz myślenie! Bo jedząc, chodząc, oglądając widok za oknem, nasza najbardziej cukrożerna kora nowa, odpowiedzialna za wyższe myślenie, wyłącza się. Przechodzi w stan uśpienia. Po prostu jemy, chodzimy, wyglądamy przez okno. A cukier? Cukier odkładamy na gorsze czasy!
Wyobraźcie sobie, że siedzicie, jak ja teraz, bokiem do okna, zatopieni w ekranie. Jeśli w oknie mignie ogon białego psa, nie będziecie mieli wpływu na ruch waszej głowy, oczu. Surykatki muszą być ciągle czujne, nie wiadomo skąd przyjedzie zagrożenie. Wyciągają główki i nieustannie obserwują. Zupełnie jak my, podpięci do ekranów smatfonów, przesuwamy ekran, by wciąż bombardować swój mózg kolejnymi bodźcami.
Nasz gadzi mózg taką sytuacją jest zachwycony. Aktywność zasobożernej kory nowej spadła do minimum. Wraz z nią rozpuściło się świadome „ja”. Już niczego nie analizuje, nie myśli. Jesteśmy czytaniem, jesteśmy oglądaniem, patrzeniem. Zamiast niepotrzebnie spalać zasoby, gromadzimy je. Gadzi mózg się cieszy – przetrwanie jest najważniejsze.
To dlatego przezwyciężenie naturalnej tendencji do wyłączania aktywnego myślenia, aktywnej działalności, a więc aktywności kory nowej jest takie trudne. Zawsze łatwiej jest lecieć jako kolejny ptak w kluczu.
Dziś do starych mechanizmów, które pozwalały ucinać zbędną aktywność kory novej, jak więzi społeczne, narodowe, religijne, doszła technologia. Podpięci do błękitnego news feedu, przypominamy bezrozumne zwierzęta, pasione na niebieskiej łące. Ci nowi pasterze w t-shirtach nie mówią nam jak żyć, po prostu mamy jeść trawę i generować zyski. Ale starzy, w sukniach i gładkich garniturach nie zasypiają jednak gruszek w popiele. System za chwilę się domknie. A wtedy? Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie. Bo żaden mózg z sawanny nie oprze się dłuższej ekspozycji na współczesne media.
Zdjęcie: Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna USA.
Jedna odpowiedź do “W kluczu”