Dzisiejszy deszcz przypomniał mi o Annie In w grobowcach świata, Olgi Tokarczuk. Naprawdę cudowna książka, podobno zupełnie nietypowa dla twórczości autorki., książka – mit. Można o niej sporo ciekawych recenzji i komentarzy przeczytać w linku prowadzącym do strony lubimyczytać. Tytułowa Inana bardziej znana jest współcześnie pod imieniem Isztar. To główna postać ówczesnego panteonu Mezopotamii. Bogini seksu i wojny. Ciekawe połączenie. Moja ulubiona, czczona przez Germanów Freja (jej kult przeszedł podobno płynnie w kult Maryi, a Niemcy i Anglicy do dziś pamiętają dzięki piątkom jej imię) była boginią miłości, płodności, magi i …wojny. Coś więc w tym na tylko na pozór absurdalnym połączeniu jest. Ciągle mnie ciekawi, że jakoś słabo się do Inany/Frei dogrzebały nasze feministki. Ale nie mam w tej kwestii zbyt dużego rozeznania. Tak czy owak warto pamiętać, jak bardzo mamy patriarchalnie wykrzywiony panteon w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci…